Wednesday, January 7, 2015

porządki... dawne moje jak zgubione dawno klucze do zamkniętych drzwi

TO NIE JEST WIERSZ O MIŁOŚCI

Kiedy do mnie nie piszesz nadal świeci słońce
Na przekór jest wiosna, kobiety kupują kolorowe sukienki
Zakochani trzymają się za ręce a kaznodzieje
Wciąż mówią o miłości

Kiedy do mnie nie piszesz cisza
Jest jak ta słodsza odmiana pokuty



SOLO

"Bog (...) podmienil waska rzeke, by nie zblizala rak..."

Nie rozumialam tego, wiesz, gdy na dwoch brzegach
sadzily nas rozne dlonie, otaczaly innym swiatem
nucily inne kolysanki. A teraz

Bog ma tu zawsze ostatnie slowo.



WADERY

Nie pisz do mnie
o gorach, noc

Zabierze sprzed oczu kazdy taki szczyt. Zamknie
jak dziecku oczy, zmyli trop, zasnuje
opowiesc o wilkach, co chronia swoje dzieci

Szczyty nie maja Boga wilkow, odpowiesz, niziny
te sa przyjazne lasom, lasy
pozarom, pozary - waderom
wyrwa z nich swoje mlode

Na wszystko odpowiedz ciemna, a zaraz po niej
jasna. Mowisz
piszesz, placzesz, bronisz
przed dolina

Tam nigdy, tam nie, tam
tylko niskie domy, cisi ludzie, stada owiec, gory

zamienia sie w pastwiska




DOLNA BRAMA

nie śmieję się z tamtych słów ze słowika na obrazku
z wyszywanych serc jakby zasnąć wypadało tylko pod ściegiem
szczęśliwym haftem na piecu nie śmieję się

czerpię z czereśni stare drzewa dają słodsze owoce
rzucają większy cień inaczej też się przy nich szepcze

gdzieś jest krzywa ławka obok deska wyjęta na skrót
droga do pachnącego groszku droga do porzeczek
do grządek śmiechu i zieleni tędy właśnie tędy
co niektórzy ponieśli ofiarę nie łatwo było się zmieścić
to dla ogórków nie śmieję się z krzywej ławki nie śmieję



ODPLYW

z ciepła twoich dłoni można było wróżyć, że wiosna
już niedługo, a na pewno po raz kolejny wspólna
dlatego tak często zabierałeś mnie nad morze

które teraz nagle się cofa, zabiera ze sobą siebie
zostawia odsłonięty brzeg, pamiątki
muszelki, glony, sól

No comments: