Sunday, October 26, 2008

...

Desiderata

  • Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech, i pamiętaj,
    jaki spokój można znaleźć w ciszy.
    O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie,
    bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
    Wypowiadaj swą prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych,
    nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść.
    Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha.
    Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały,
    zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie.
    Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany,
    będą dla ciebie źródłem radości.
    Wykonuj swą pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna,
    ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.
    Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa,
    niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty.
    Wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.
    Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia
    ani nie podchodź cynicznie do miłości,
    albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.
    Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają,
    z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.
    Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
    Nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
    Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
    Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy.
    Masz prawo być tutaj. I czy to jest dla ciebie jasne czy nie,
    wszechświat jest bez wątpienia na dobrej drodze.
    Tak wiec żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek się trudzisz
    i jakiekolwiek są twoje pragnienia.
    W zgiełku i pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą.
    Przy całej złudności i znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
    Bądź uważny. Dąż do szczęścia.
Max Ehrmann (1872–1945), 1927 r.

Saturday, October 25, 2008

CHODŹ ZA MNĄ



Jakiś czas temu pewne wiersze zniknęły z moich stron... z różnych powodów, może nie do końca możliwych do wytłumaczenia... chcę je tutaj przywrócić, mówią dziś już innym nieco językiem, w innej chwili, ale są obrazem spotkań, pragnień, poszukiwań. Częścią mojej historii i nie tylko.

Ten nabiera nowego znaczenia w świetle spotkań z sierpnia, wydarzeń z ostatnich dwóch miesięcy. Jak to powiedział ktoś mądry, wszyscy pragniemy tak bardzo, aby ktoś nas zrozumiał, chcemy zrozumieć innych, wejść w ich świat i w nim pozostać... ale nie zawsze to jest proste, bo mozaika uczuć, poglądów, wydarzeń układa się w całość czasami sama, a czasami w wielkich bólach...

Życie jest darem, drugi człowiek jest nim też. W poszukiwaniu sensu, miłości, odbicia w oczach drugiego człowieka warto więc chyba nie tracić odwagi. Ani świadomości, że ta droga trwa całe życie...

Ze szczególną dedykacją dla poetów, którzy otwierali mi oczy na poezję, a i muzykę, dla przyjaciół, którzy byli ze mną w zdrowiu i trudnej chorobie oraz dla pewnego mężczyzny, którego bardzo pokochałam. Dla wszystkich - na szczęście :) Oswoić strach... :)




CHODŹ ZA MNĄ


Może mamy dziś wrażliwsze uszy... Może słońce
pada pod innym kątem. To miejsce nie jest już tylko
zbiorem powierzchni. Chodź za mną - były kiedyś
takie spódnice. Zakręcające się wokół bioder. O świcie
ubierane w pośpiechu. Spotkania przelotne, kroki na schodach
Zmoknę. Dziwny włosów urodzaj. Oczekiwany zmrok, przyjazna nam
ciemność. Były kiedyś takie spódnice...

Więc chodzimy za sobą, wypatrując wspólnych
horyzontów: punktu, zbioru punktów. Zbiór punktów
nie zawsze jednak stanowi prostą. Brak wspólnych punktów
układa się w linie równoległe. Pomiędzy
dotykiem a dzisiejszym śniegiem. Już poza
pięciolinią pieszczoty. W wyższej oktawie
klamra, nowe akordy. Krzywe głosu, przyzwolenie
na otwarcie tajemnic. Zmęczenie
każe powiedzieć tak

Czy wiesz, ile waży mój sen. Wiem tylko
jak jest nielekki. Bywa, że z oddali nie słyszę
twoich oddechów. Marzymy
o jednym więcej zrozumieniu. O obrazach
spokojnych

Serca nas podsłuchują. Nauczyliśmy się
konspirować. Odpowiedzi zajmą tyle czasu. Może
zaczęlibyśmy je osłaniać pieszczotą wspomnień. Wspólnotą
drgań. Tęsknimy do chwili, kiedy oswojony strach pozwoli
podejść inaczej do tematu. Może tym razem będzie czas
zakorzenimy się w tym, co odkryliśmy.


[Przyznajmy się... w małych skrytkach schowaliśmy marzenia...

Gdynia 2006. Terre libre. ]

Friday, October 24, 2008

miękko...



http://digart.img.digart.pl/data/img/68/34/download/1575168.jpg

Autorka: http://omamo.digart.pl/



OBIETNICA ŚWITU
(dla G. J. K.)

Pobłogosław mnie ojcze,
póki jestem jak świeża
obietnica świtu. Stała się przy mnie, zostanie może
na dłużej ta noc. Wszystko było już przedtem
dobre i rosło


Odpoczęłam i milczę, bezwiednie wędruję
jak idące z przeznaczeniem słonie. Ciało ciąży
do miejsca, gdzie się już go nie należy spodziewać
nad młodymi czuwają wielkie obietnice. Przenikają
ziemię po samo jej dno


byliśmy już starzy, śmiałam się
perliście. Siwiały mi włosy


_____________________________________________________

A teraz, trochę nie z tej bajki, dwie małe historie o tym, co uważam za ważne w życiu. Nie tylko chrześcijan.

ŚMIAŁOŚĆ POKORY

Poszedłem do bardzo, bardzo starego mnicha i spytałem go: "Co to jest śmiałość pokory?" Ten człowiek nigdy mnie przedtem nie widział, ale czy wiecie, jaka była jego odpowiedź? "Być pierwszym, który powie: kocham".

---

SERDECZNA MIŁOŚĆ

Pisma ojców pustyni opowiadają też o tym, jak pewien mnich pytał, czy należy budzić modlących się braci. Starzec odpowiedział mu, że on raczej, gdy brat modlący się przy nim zaśnie, kładzie jego głowę na swoich kolanach.