Czułe są nasze dłonie uwite w okrąg jak gniazdo gila, między brzegiem palców
jest przestrzeń na szept, grzeje powietrze i skórę. Odejdą
pęknięte dzbany, stłuczone przeciągiem lustra. Noc
pachnie, lato
drży od ciepła, faluje powietrze
sen skrada się lekki, obciąża powieki
No comments:
Post a Comment